Wybierz jakim chcesz być klientem
Na Instagramie znana jest jako Dziewczyna Z Butelką Wina. Na imię ma Marta i od od niedawna opowiada o winach w Social Mediach. Niejednokrotnie Blackbeard gościł Martę w swoich progach. Podczas jednego ze spotkań porozmawialiśmy o pasji do wina.
Wino preferowałam wśród różnych alkoholi odkąd pamiętam, ale zaczęłam się nim tak naprawdę interesować w 2016 roku. Zapisałam się na wydarzenie gotuj z Karolem Okrasą, które było organizowane w ramach Dni Australii we Wrocławiu. Okrasie towarzyszył ambasador Jacob’s Creek, Wojciech Cyran, który zaszczepił we mnie pasję do wina. Jako marketingowiec, doceniam dobry marketing i do tej pory mam ogromny sentyment do tej marki.
Nie jestem chyba w stanie wskazać jednej butelki, którą uznałbym za najlepszą. Może to zabrzmi sztampowo, ale bardziej niż butelki pamiętam sytuację i wydarzenia, podczas których piłam dobre wina. Musimy pamiętać, że wino jest tylko dodatkiem - to towarzystwo, z którym się je pije jest najważniejsze.
Mam kilka polskich win, które bardzo lubię i często pije. Ostatnio bardzo zasmakował mi Grempler Sekt Zweigelt blanc de noir od Winnicy Miłosz.
Kolor zależy od pory roku - latem lekkie białe, zimą czerwone, wiosną i jesienią lekkie czerwone i pomarańczowe :)
Na świecie, nie tylko w winiarstwie, jest teraz modne bycie eko, dlatego wina naturalne będą zyskiwały na popularności. Już w te wakacje widzieliśmy BUM na naturalne Pet-Naty, jeszcze trochę a będą dostępne w marketach, razem z całą masą innych eko, bio produktów. Ludzie szukają czegoś nowego, są coraz bardziej świadomi tego co kupują, więc myślę, że to będzie główny trend w nadchodzących latach.
Niestety badania pokazują, że w Polsce nadal pijemy słodkie wina o niewiadomym składzie ze sztucznymi aromatami owocowymi. Marketing wygrywa u nas z jakością. Mówię tu oczywiście o tej największej części społeczeństwa, bo świadoma część polskich winopijców ma zazwyczaj świetny gust.
Dalej, ale powoli ludzie eksperymentują szczególnie z winami naturalnymi. Ja sama jestem klasyczna jeśli chodzi o pairingi jedzenia z winem, chociaż dalej się skusić na eksperymenty, szczególnie z dobrym sommelierem pod ręką.
To ciężkie pytanie, które zależy od tego kiedy miałam w domu gości :D Win, których nie chce pić od razu nie trzymam w domu, więc mam tylko wina do picia codziennego i jest to pewnie kilkanaście butelek.
Myślę, że w takim wypadku dobrze byłoby zaopatrzyć się w Prosecco. Nie znam nikogo, komu nie smakują bąbelki! Prosecco jest też świetnym dodatkiem do drinków, więc przyda się dla wielbicieli koktajli.
Zależy jakie potrawy podajemy na święta, ale do jarskich potraw wigilijnych na pewno sprawdzi się Riesling z wysoką kwasowością. Na deser do ciast i makiełek słodkie wino lodowe, a w pierwszy dzień świąt do mięs, możemy podać czerwone polskie wina. Nasze tradycyjne potrawy są ciężkie i tłuste więc wina muszą być wytrawne, z wyraźną kwasowością i bogate w aromaty, żeby się nie zgubiły. Można też napić się dobrej wódki na lepsze trawienie ;)
Do tej pory piłam głównie wino, bo nie przepadam za mocnymi alkoholami, poza okazjonalnym kieliszkiem wódki, a drinki zawsze kojarzyły mi się z przesłodzonymi do granic możliwości koktajlami. BlackBeard powoli to zmienia za sprawą swoich degustacji, szczególnie ostatnia z nich, Gin&Tonic, przypadła mi do gustu. Te degustacje otworzyły mi oczy na świat alkoholi i mam zamiar pogłębiać wiedzę na ten temat, bo aromaty w dobrych rumach i ginie są fantastyczne!
